wtorek, 6 stycznia 2009

Ewa Białołęcka o tym, jak być cool.

O książce "wiedźma.com.pl".
Żeby nie było, że się znęcam - bo się nie znęcam, tylko mam uwagi.

Już po lekturze - czytało się szybko i całkiem przyjemnie, choć zakończenie trochę rozczarowuje. Dość nagle następuje koniec tej całkiem pogmatwanej historii, a do tego fabuła troszkę przewidywalna - ale może ja mam takie skrzywienie, że odgaduję zakończenia (w kilku filmach mi się też zdarzyło, co zdecydowanie odbiera przyjemność oglądania).

Jeśli mam jakieś zastrzeżenia, to do warstwy językowej, która przy okazji burzy trochę odbiór postaci. Rozumiem, że Reszka miała być nowoczesna i młodzieżowa, ale jej sposób mówienia, sposób opowiadania bardzo mnie złościł. Też mam nawyk (smutny, acz się go nie wypieram) pokazywania, że na wszystko mam barwna metaforę. Jak jastrząb pilnuję, żeby mi ta maniera nie zamieniła się w zabawy słowem, które nic do treści nie wniosą. Jedynie pokazują, jaka mam fantazję, elokwencję, wirtuozerię słowa, poczucie humoru...

No tym właśnie mnie autorka zniechęcała na początku - odkładałam tą książkę trzy razy. Uratowała ją treść - mniej więcej w połowie bardzo wciągająca. Trochę tam za dużo było odniesień do serialu "Lost", który ja akurat widziałam (czasami myślę, że niestety), ale nie koniecznie reszta świata musi. Zresztą aluzje do współczesnej "kultowej" fantastyki słały się w książce gęsto.

Absolutnie zmylił mnie tytuł. Miałam nadzieję na wiedźmę internetową, która czaruje w tej nowoczesnej dziedzinie życia. Odniesień do Googla i laptopa było kilka, ale sama akcja ksiązki dzieje się wybitnie na wsi i w atmosferze wiejskiej magii. Z komputerem ma niewiele wspólnego. Kilka pomysłów jest świetnych, ale rozwinięcie zbyt ogólnikowe. Pani autorka ma więc pole do popisu - stworzenie na podstawie tych pomysłów zalążków pod serię, może własną rzeczywistość fantasy... Ma tez niezłe pióro. Jeśli nie stylizuje go na siłę w superwyzwoloną, nowoczesną i silną duchem niezbyt feministkę.

BTW: Ciekawe, czy ktoś mnie tak kiedys za moje książki zjedzie. Pardon - dokona uwag. ^^

2 komentarze:

veeve pisze...

Ja zawsze bardzo chętnie zjadę jakąkolwiek twórczość, tylko najpierw tą książkę wydaj.

Wiewiórzasty.

Azja pisze...

Mogę ci sprezentować kiedyś zaocznie jak coś skończę. :)
Jeden tekst do zjechania masz na blogu.

^^